
Spis treści
Niektóre filmy i seriale odważnie weszły do produkcji podczas zeszłorocznej przerwy. W sumie ta przerwa trwa nadal, aczkolwiek pojawia się dość sporo nowości. Ten czas nadal poważnie szkodzi branży. Trzeba sobie odpowiedzieć na dwa kluczowe pytania. Po pierwsze, czy można to zrobić bezpiecznie, zachowując wszelkie środki ostrożności, aby chronić zdrowie obsady i ekipy? Po drugie, czy ten projekt jest naprawdę tego wart, wart wszystkich niezliczonych trudności, zarówno finansowych, jak i logistycznych? Ciężko to stwierdzić ale moim zdaniem trzeba żyć normalnie i robić wszystko powoli ale do przodu. Cieszy mnie fakt powstawania nowych filmów. W tym wypadku filmu Skazani na siebie. Cały film jest na czasie ale jest niewypałem tak jak Wonder Woman 1984. Niestety ale taka jest prawda.
Reżyser Doug Liman i scenarzysta Steven Knight wymyślili swój film w lipcu, sprzedali go we wrześniu i zakończyli zdjęcia do niego w Londynie. Wydaje mi się, że to najszybciej nakręcony dramat w odpowiedzi na pandemię. W przypadku filmu Skazani na siebie (Locked Down) wygląda na to, że bezpieczeństwo zostało zachowane i utrzymane. Nie było żadnej informacji, czy ktoś na planie był chory. Moim zdaniem film jest bardzo słaby i ja na pewno nie chciałbym w nim brać udziału. Wydaje się, że zostało to w sposób zasadniczy i tragiczny przeoczone. Już dużo lepszym rozwiązaniem na nudny wieczór jest film Moxie. Tam zdecydowanie lepiej wszystko działa. Mam na myśli fabułę, efekty i grę aktorską.
Doświadczony reżyser, taki jak Doug Liman nie powinien robić tak tandetnego filmu. Zaskoczył mnie tym faktem bardzo. Oczywiście to było negatywne zaskoczenie. W filmie bohaterka Linda chce opuścić ten dziwny związek. Cały film opowiada o tym, jak blokowanie ich dwojga staje się rodzajem gry prawdy, która rozdziela ich i ciągnie. Czasami Skazani na siebie online wywołuje niepokojącą mieszankę intymności i efektowności, a jednak widok kilku aktorów, którzy są tak niesamowici pomaga poprawić wszystko. Ejiofor to oczywiście mistrz niedopowiedzenia, gra Paxtona jako sympatycznego palanta, który wyolbrzymia swój własny niepokój. Udaje mu się to nawet bardzo. On nawet najprostszym monologiem jest w stanie wprowadzić u widza przygnębienie. To się nazywa prawdziwy talent.
Obsada jest całkiem ciekawa, ale wydaje mi się, że tylko z nudy wzięli udział w tym filmie. To walcząca między sobą para, która nie ma pomysłu na lockdown. Są uwięzieni razem w domu w zachodnim Londynie podczas pandemii. Hathaway i Chiwetel Ejiofor poradzili sobie w tych głupich rolach. W filmie są też krótkie epizody Bena Stillera, Mindy Kaling, Stephena Merchanta i Bena Kingsleya, którzy mogą przynajmniej wyjaśnić swoje zaangażowanie na niskie stawki jako wynik czystej nudy. Zresztą zobaczcie sami wynik produkcji tego filmu. Może niektórym z Was się spodoba. Może to tylko ja mam takie dziwne wymogi.