Spis treści
To my to niecierpliwie wyczekiwana kontynuacja przeboju Get Out Jordana Peele’a, nie może pomóc, ale można go porównać do wcześniejszego filmu. Jako politycznie nastawione ćwiczenie gatunkowe łączące horror i humor. Jest to całkowicie utwór z oczywistą fascynacją Peele’a. Filmowa gramatyką w najbardziej zrytualizowanym i przewidywalnym wydaniu. To co się dzieje, gdy dajesz mu szybkie kopnięcie w sumienie społeczne. W Get Out Peele stworzył przerażający, niesamowicie skuteczny świat. Przylegający do rzeczywistości, w którym rasowy animus i zazdrość rozgrywały się przeciwko doskonałości Stepforda.
To miejsce jest bardziej rozpoznawalną współczesną Ameryką. Taką, w której szczęśliwa, dobrze dostosowana rodzina zostaje wprowadzona w egzystencjalną walkę z tajemniczymi, nagle wszechobecnymi siłami. Uczciwa wydajność ołowiu nie może zrekompensować braku łuku postaci. Cała jej fizyczność to zmartwienie i złe przeczucia, powietrze zbliżającej się zagłady, które jest telegrafowane przez człowieka niosącego znak w niepokojącym prologu filmu. Dzięki tej sekwencji otwierającej, retrospekcji traumatycznego wydarzenia w młodości Addie, widzowie mają słabe poczucie tego, co ją dręczy. Ale dopóki czterech nieznajomych nie wkroczy do przytulnego miejsca Wilsons, prawda zostanie ujawniona. Bardzo możliwe, że podobnie jak w filmie Rebelia. Ale nie tak do końca.
Biorąc stronę z Inwazji porywaczy ciała tutaj i obecnej serii Purge, Peele tworzy napięty, pełen grozy dramat domowy, który staje się bardziej brutalny i wstrząsa kośćmi. Jak ujawnia się jego historia życia i śmierci. Podobnie jak w Get Out, okazuje się on biegły w głupawych dowcipach, jak w podsycaniu strachu. Jednak w To my online równowaga jest o wiele bardziej korzystna dla krwi i krwi, z humorem ukazującym się jako krótkie, aczkolwiek ostro skuteczne, pierwiastki śladowe.
Wszystko po to, by powiedzieć, że radość publiczności z Us jest znacznie bardziej zależna od ich miłości do przerażających filmów, niż od spiczastej satyry, która Get Out łączy się z tak elegancką finezją. Peele nadal chce wypracować poważne pomysły w tym filmie. Takie jak ten o nierówności, materializmie, zazdrości i pozbawieniu praw wyborczych – ale są one zdecydowanie bardziej otwarcie wyrażone.
Zarówno uproszczony, jak i zbyt skomplikowany, Film to my zależy od niektórych z najbardziej oklepanych fraz i przerwań logiki horroru. (Czy wszyscy bohaterowie filmu nie powinni już nigdy wracać do domu i pozostać razem?) Jest też kilka wietrznych przemówień wyjaśniających, dlaczego zachodzą dziwne rzeczy. Widzowie zaczną żałować, że Peele nie podał swojego skryptu jeszcze raz, żeby go zmarnować lub wzmocnić.
W obecnej postaci film okazuje się być nierówną, choć intrygującą sprawą, która angażuje się w obecne popkultury w deblu (Orphan Black, Counterpart) i równoległych światach (Westworld). Peele ładuje swój film powtarzającymi się motywami. Nie tylko w formie tego biblijnego cytatu, ale także pająków i królików (tak wielu królików). Symbolika jest jednak daleka od najbardziej interesującej rzeczy w filmie i ostatecznie upada pod ciężarem metaforycznym. Znacznie bardziej atrakcyjne są występy, które są niezmiennie doskonałe w całym filmie online. Od upartej słodyczy Duke’a po Mossa i Heideckera – udany zwrot w kłótni z piekła rodem. Jedną z głównych słabości filmu jest brak interakcji między dwiema parami.