
Spis treści
Pewnego dnia przybywa nowy więzień. Jest gigantycznym czarnym mężczyzną, otoczonym kamerą o niskim kącie nachylenia nad strażnikami i kaczkami pod drzwiami. To jest John Coffey i został skazany za molestowanie i zabicie dwóch małych dziewczynek. Od samego początku jasne jest, że nie jest tym, kim się wydaje. Boi się ciemności, po pierwsze. Jest prosty w potrząsaniu ręką Paula – nie jak człowiek, który ma się czego wstydzić. To po prostu Zielona Mila. Natomiast to na pewno jeden z numerów, które każdy człowiek musi obejrzeć.
To nie jest dobre lato dla Paula. Cierpi też na bolesną infekcję, ponieważ Percy (Doug Hutchison) jest jak infekcja na oddziale. Ten człowiek jest złośliwy, nieostrożny i głupi. To zła kombinacja w takim miejscu. Paweł postrzega swój obowiązek jako regulujący spokojną i przyzwoitą atmosferę, w której mężczyźni przygotowują się do śmierci. Zielona Mila nazwana tak, ponieważ ta cela śmierci ma zieloną podłogę. Opiera się na powieści Stephena Kinga, a jej autorem i reżyserem jest Frank Darabont. Jest to pierwszy film Darabonta od wielkiego „Skazani na Shawshank” w 1994 roku. To także opiera się na historii króla więziennego, ale ta jest zupełnie inna. Wiąże się to z nadprzyrodzonym, z jednej strony – w duchowy, nie przerażający sposób.
Oba filmy koncentrują się na relacjach między białym mężczyzną a czarnym mężczyzną. W filmie Skazani na Shawshank czarny człowiek był świadkiem zawziętej determinacji białego człowieka, a jego zadaniem jest wchłonięcie bólu białych. Czyli odkupienie i przebaczenie im. Pod koniec, gdy zostanie poproszony o wybaczenie, że wysłali go na krzesło elektryczne, historia tak dobrze nas przygotowała, że kluczowe sceny grają jak dramat, a nie metafora, a to nie jest łatwe do osiągnięcia. Czyli już wiemy, że to nie takie łatwe.
Film opowiada w retrospekcji jako wspomnienia Paula jako starca, teraz w domu spokojnej starości. „Matematyka nie do końca się sprawdza”, przyznaje w pewnym momencie i dowiadujemy się dlaczego. Opowieść nie jest w pośpiechu, aby dotrzeć do tego, co sensacyjne i nadprzyrodzone. Stworzenie więzi w więzieniu zajmuje co najmniej godzinę, gdzie porucznik Paula (David Morse) jest solidny i niezawodny, gdzie naczelnik (James Cromwell) jest dobry i uczciwy, a więźniowie mają balsamiczną nazwę Delacroix (Michael Jeter) i drwiący potwór o imieniu Wharton (Sam Rockwell).
Nad wszystkim czai się obecność Johna Coffeya (Michael Clarke Duncan), człowieka, którego własny prawnik mówi, że „spadł z nieba”. Coffey nie potrafi czytać ani pisać, wydaje się prosty, nie sprawia kłopotów i emanuje dobrocią. Powodem, dla którego Paul konsultuje się z prawnikiem, jest to, że zaczyna wątpić, czy ten więzień mógł zabić małe dziewczynki. Jednak znaleźli Coffeya z ich połamanymi ciałami jego ogromnych ramionach. A w Luizjanie w latach trzydziestych czarny człowiek z takimi dowodami przeciwko niemu nie zostanie prawdopodobnie uniewinniony przez ławę przysięgłych. Możemy rzeczywiście zakwestionować, czy Louisiana Death Row w latach trzydziestych byłby tak sprawiedliwy i gościnny dla skazanego molestującego dziecka, ale historia niesie ze sobą własne przekonanie i idziemy za tym.
Istnieje kilka sekwencji silnych emocji w film. Niektóre z nich wiążą się z przerażającymi szczegółami komory śmierci i procesem, w którym państwo upewnia się, że skazany człowiek rzeczywiście umrze. Harry Dean Stanton ma zabawną epizodyczną rolę w próbie generalnej z krzesłem elektrycznym. Jedno wykonanie jest szczególnie makabryczne i widoczne w szczegółach; ocena R jest przyznawana tutaj, pomimo ogólnie życzliwego tonu filmu. Inne chwile wielkiego wpływu to oswojona mysz, którą przyjmuje Delacroix. Brutalna walka z Whartonem (i jego nieprzyzwoite próby podżegania do motłochu) oraz wątki fabularne obejmujące żony Paula (Bonnie Hunt) i strażnika (Patricia Clarkson).
Ale centrum filmu jest relacja między Paulem i jego wielkim więźniem Coffeyem. Nie opisując mechanizmu nadprzyrodzonego, który jest w to zaangażowany, mogę wyjaśnić w słowach Coffeya, co robi z cierpieniem, które napotyka. Właśnie wziąłem to z powrotem, wziąłem to wszystko. Jak to robi i jakie są wyniki, wszystko to kończy film, w którym przypomina się nam kolejna egzekucja około 2000 lat temu. Przypomina nam się też inna egzekucja i jej późniejsze skutki, a także to co stało się jeszcze później.